Uczenie się i doświadczanie życia

Z Sadhguru w Isha Aśram

28 czerwca 2013 /tłum. ze strony J.Ś. Gyalwang Drukpy www.drukpa.org

Dla większości ludzi najważniejszą misją w życiu jest zachowanie młodości. Sądzę że większość, jeśli nie wszyscy obawiają się chorób, starości i śmierci. Czy lubimy to, czy nie, wszyscy musimy jednak przejść przez „wielki finał”. Żadna siła, pozycja społeczna, nowoczesna technologia czy dobre zdrowie, nie mogą temu przeszkodzić, jeśli chodzi o samsarę, a czas płynie nieustępliwie naprzód.

Jak powinniśmy podchodzić do życia? Czy mamy pozwolić mu przepłynąć między palcami? Zużyć nasz czas na pobłażanie sobie? Powstaje więc pytanie, jak powinniśmy wykorzystać nasz czas. Nie zamierzam wam narzucać tego, jak powinniście traktować swoje życie. Każdy ma własne racje. Jeśli chodzi o mnie, to z wiekiem coraz bardziej czuję i wierzę, że doświadczanie życia i płynąca z tego nauka to najlepszy sposób na „zabicie” naszego czasu, jeśli mogę tak powiedzieć.

Zawsze, gdy mam do tego sposobność, uwielbiam iść i doświadczać wszystkiego – natury, jedzenia, przyjaźni, spotykania się z różnymi ludźmi. Nie żyjemy na tym świecie sami, co jest cudownym faktem. Od nas zależy sięgnięcie po doświadczenie. Gdy mówię „doświadczenie”, nie mam na myśli „wtrącania się”. Doświadczajmy z głębokim poczuciem docenienia, z otwartym umysłem uczmy się pokory. W końcu są rzeczy, które znają inni, a my nie. Oczywiście, są też rzeczy, które my znamy, a oni muszą je dopiero poznać.

Zawsze mówimy o „sile” i „mocy”. Pochodzą one z uczenia się i doświadczania, z ogromnej przestrzeni stworzonej przez pokorę. Nie będąc skromnym, myśląc zawsze, że wiemy najlepiej, że jesteśmy najmądrzejsi i najsilniejsi, nie będziemy mogli nauczyć się niczego ponad to, co już wiemy.

Świat pełen jest różnych istot, ale zwykle zaliczam je do dwóch typów – jeden jest samolubny, a drugi pozbawiony egoizmu. Sądzę, że ten drugi zawsze przysparza sobie najwięcej pożytku.

Wzajemny szacunek

Byłem bardzo zaszczycony zaproszeniem przez Sadhguruji do odwiedzenia jego aszramu w Coimbatore i uczestniczenia w międzywyznaniowym zgromadzeniu, przy okazji 14 rocznicy Dhyanalinga. Wdzięczny jestem za okazję spotkania przywódców religijnych różnych kierunków i wymiany poglądów na różne sprawy światowe. Dzięki Sadhguruji była to wielka sprawa. Wspaniała była też gościnność, z jaką przyjęto mnie oraz towarzyszących mi mnichów i mniszki. Czułem się w Isha Ashram jak u siebie w domu.

Wracając do Druk Amitabha Mountain, mniszki były bardzo zajęte uczeniem się, praktykami i wszelkimi próbami pomagania innym istotom. Uważam, że kiedy nie ma się zainteresowania dla nauczenia się czegokolwiek w życiu, można mieć bardzo nudny żywot. Czuję, że aby doświadczać życia, musimy uczyć się czegoś, czegoś dobrego i użytecznego dla nas a także dla innych. Jak pozwoliłem sobie powiedzieć na konferencji, „uczenie się i doświadczanie” to dla mnie praca na całe życie.

Owce uratowane z rzeżni, teraz pod opieką mniszek z Druk Amitabha Mountain

wszystkie zdjęcia www.drukpa.org